czwartek, 14 lipca 2016

Lipcowy weekend - Eger


Wolny weekend trzeba jakoś zagospodarować. Pierwszy pomysł - Bieszczady jednak w sobotą ma padać. Drugi pomysł - Eger. Namawiamy  Marcina, Kamila z "Macjej Stec Technika Motocyklowa" i Darka. Około 20:00 ruszamy z Darkiem i Kamilem w stronę Słowacji.
Około 0:30 meldujemy się na miejscu. O tej godzinie wino tylko na recepcji. Po próbach dogadania się z cieciem udaje się zakupić co trzeba. Gotujemy jeszcze standardowe danie - kabanosy + danie Bonduelle.  Koło 2:00 dolatuje Marcin dowożąc trunek :)
Tak spędzamy wieczór w właściwie sobotni poranek...



Około 10:00 budzi mnie palące słońce połączone z kacem... W międzyczasie ekipa wraca ze sklepu i produkujemy sobie śniadanie...






Po śniadaniu czas na termy. 6km od Egeru w miejscowości Egerszalok są ciekawe termy z wapiennymi tarasami ala Turcja...





Po termach czas na obiad w dolinie z piwniczkami.



Wieczór spędzamy z Marcinem i Darkiem plątając się po degustacjach...



Niedziela czas na powrót. Zdjęcia mówią same za siebie.
































No to jeszcze mapki:



Fakty i ceny:
360 - 380km w jedną stronę zależnie od obranej trasy...
Na Słowacji winiety nie potrzebujemy a na węgrzech zjezdzamy od razu na Miskolc unikając tym samym Węgierskich autostrad.

Wino na Campingu: 1300Huf
Camping - moto, namiot, 2 osoby: 3700Huf za dobę
Obiad dla dwojga : 5400Huf
Termy Egerszalok z sauną 2 osoby na 3 godziny: 6200Huf
Wino w piwniczkach - tanio :)



sobota, 2 lipca 2016

Promocja bloga

Od dziś na kufrach bocznych nasze logo i adres bloga. Dodatkowo wyposażyliśmy się w gustowne koszulki :) Teraz nas z nikim nie pomylicie.